Mexico City, Guadalupe, Teotihuacan – W sercu starożytnych cywilizacji
W hotelu Moneda, położonym w samym centrum historycznej dzielnicy, dostaliśmy pokój 4-osobowy ze śniadaniem i kolacją (14 USD za osobę). Nazwa hotelu nawiązuje do ulicy Moneda (Monetarna), gdzie w czasach kolonialnych znajdowała się mennica królewska. Następnego dnia, po śniadaniu z lokalnymi przysmakami jak chilaquiles i świeżymi tortillami, wyruszyliśmy do Muzeum Antropologicznego – prawdziwej skarbnicy mezoamerykańskich cywilizacji.
Obiekt muzeum, zaprojektowany przez Pedro Ramíreza Vázqueza w 1964 roku, to arcydzieło modernistycznej architektury. Spektakularny dach w kształcie parasola, wsparty na jednej kolumnie, waży 3500 ton i symbolizuje drzewo życia z mitologii Azteków. W środku zgromadzono ponad 600,000 artefaktów, choć na ekspozycję trafia tylko ich część. Najbardziej znane eksponaty to:
- Kalendarz Azteków (Piedra del Sol) – ważący 24 tony kamienny dysk, który wbrew powszechnemu przekonaniu nie był kalendarzem, lecz ceremonialnym ołtarzem
- Kolosalne głowy Olmeków – wyrzeźbione z bazaltu między 1500-400 r. p.n.e., przedstawiające prawdopodobnie władców tej tajemniczej cywilizacji
- Replika pióropusza Montezumy – oryginał znajduje się w Wiedniu po tym, jak Hernán Cortés wysłał go jako prezent dla Karola V

Zocalo – gdzie spotykają się epoki
Przy centralnym placu Mexico City – Zócalo (oficjalnie Plaza de la Constitución) stoi monumentalna katedra z XVI wieku. Ciekawostka: plac ten wyznacza dokładnie centrum dawnego Tenochtitlán, stolicy Azteków. W katedrze szczególnie urzekł nas główny, zdobiony złotem ołtarz oraz boczne ołtarzyki, które Meksykanie zdobią wstążeczkami z wypisanymi intencjami. Na jednym z nich przeczytaliśmy niezwykłą prośbę: „W intencji pana XXX, aby zachował w sercu mój sekret, o którym dowiedział się przypadkowo” – świadectwo głębokiej, osobistej religijności Meksykanów.
Guadalupe – serce meksykańskiej duchowości
Kolejnego dnia wyruszyliśmy na całodzienną wycieczkę do Sanktuarium Matki Boskiej w Guadalupe – najważniejszego miejsca pielgrzymkowego w Ameryce Łacińskiej. Historia objawień z 1531 roku, kiedy Matka Boska ukazała się Indianinowi Juanowi Diego, stała się symbolem połączenia kultur indiańskiej i hiszpańskiej. Ciekawostka: wizerunek z tilmy (płaszcza) Juana Diego zawiera liczne symbole zrozumiałe dla Azteków, co pomogło w chrystianizacji Meksyku.
Trafiliśmy akurat na pielgrzymkę mieszkańców stanu Puebla. Każdego roku inny region Meksyku organizuje taką pielgrzymkę, często pieszą, trwającą wiele dni. Widok tysięcy pielgrzymów w tradycyjnych strojach, tańczących concheros (rytualne tańce z muszlami i pióropuszami) przed sanktuarium, to doświadczenie, które zapada w pamięć. Niestety, z powodu tłumów, obraz Matki Boskiej widzieliśmy tylko przez chwilę, ale atmosfera tego miejsca – pełna modlitwy, śpiewów i kolorów – pozostała z nami na długo.

Teotihuacan – miasto bogów
Ostatnim punktem wycieczki było Teotihuacan – „miejsce, gdzie rodzą się bogowie” w języku nahuatl. To prekolumbijskie miasto, rozkwitające między II w. p.n.e. a VII w. n.e., było w swoim czasie jednym z największych na świecie, zamieszkiwanym przez ponad 100,000 osób. Choć wiele budowli zostało zrekonstruowanych w XX wieku (co widać po małych kamykach w zaprawie), kompleks robi ogromne wrażenie.
Najsłynniejsze budowle to:
- Piramida Słońca (63 m wysokości) – trzecia co do wielkości piramida na świecie
- Piramida Księżyca – miejsce ceremonii ku czci Wielkiej Bogini
- Aleja Zmarłych (Calle de los Muertos) – główna arteria miasta, długości 2 km
- Cytadela z Świątynią Pierzastego Węża – często pomijana przez wycieczki zorganizowane

Mexico City po latach – głębsze odkrywanie miasta
Podczas drugiej wizyty w Mexico City postanowiliśmy zwiedzać samodzielnie, w swoim tempie. Cały dzień poświęciliśmy Muzeum Antropologicznemu, które jest prawdziwą encyklopedią mezoamerykańskich kultur. Szczególnie fascynujące są sale poświęcone Aztekom i Majom, gdzie można zobaczyć m.in.:
- Kamienny posąg Coatlicue – azteckiej bogini ziemi i śmierci
- Makietę Tenochtitlánu – pokazującą jak wyglądało miasto przed przybyciem Hiszpanów
- Replikę grobu Pakala – słynnego władcy Majów z Palenque
Drugi dzień poświęciliśmy na ponowną wizytę w Teotihuacan, tym razem docierając do rzadko odwiedzanej Cytadeli z pięknymi rzeźbami Pierzastego Węża (Quetzalcoatla). Niestety, w 2024 roku nie było już możliwe wejście na szczyt Piramidy Słońca – kolejny powód, by nie odkładać podróży.

Diego Rivera i meksykański muralizm
W Muzeum Diego Rivery podziwialiśmy 16-metrowy mural „Sueño de una tarde dominical en la Alameda Central”, przedstawiający historię Meksyku przez pryzmat artysty. Rivera, mąż słynnej Fridy Kahlo, był jednym z „tres grandes” meksykańskiego muralizmu – ruchu artystycznego, który po rewolucji meksykańskiej (1910-1920) miał edukować masy. Choć jego lewicowe wizje się nie spełniły, dzieła zachwycają rozmachem i szczegółami.
W Pałacu Narodowym można zobaczyć inne jego słynne murale, przedstawiające historię Meksyku od czasów przedhiszpańskich po rewolucję. Zwiedzanie z przewodnikiem (bezpłatne, ale trzeba przyjść wcześnie) to świetna lekcja historii.

Plaza de las Tres Culturas – symbol meksykańskiej tożsamości
To wyjątkowe miejsce, gdzie na jednym placu stoją: ruiny azteckiego Tlatelolco, kolonialny kościół Santiago z XVI wieku i modernistyczne bloki mieszkalne. Symboliczne spotkanie trzech kultur zostało naznaczone tragedią w 1968 roku, kiedy podczas protestów studenckich przed Olimpiadą doszło do masakry (La Masacre de Tlatelolco), w której zginęły setki osób. Dziś pomnik i muzeum przypominają o tych wydarzeniach.

Magia i tradycje na Zócalo
W okolicach katedry spotkaliśmy „curanderos” – tradycyjnych uzdrowicieli, którzy za 20-50 peso odprawiają rytuały łączące katolicyzm z przedhiszpańskimi wierzeniami. To świadectwo synkretyzmu religijnego, charakterystycznego dla Meksyku. W ofercie mają m.in.:
- Limpia (oczyszczenie) – rytuał z ziołami i jajkiem
- Zaklęcia miłosne
- Ochrona przed „złym okiem”

Templo Mayor – podróż w głąb historii
Ruiny głównej świątyni Azteków, odkryte przypadkiem w 1978 roku podczas prac budowlanych, to obowiązkowy punkt zwiedzania. W przyległym muzeum można zobaczyć słynny dysk Coyolxauhqui – bogini księżyca, której brat Huitzilopochtli (bóg słońca) rozczłonkował według mitu. Aztekowie odtwarzali tę scenę podczas ceremonii, składając ofiary z ludzi na szczycie piramidy.

Mexico City to miasto, które nigdy nie przestaje zaskakiwać – gdzie nowoczesność przeplata się z tradycją, a na każdym kroku czuć ducha historii. Od wspaniałych muzeów po magiczne rytuały, od kolonialnych kościołów po starożytne piramidy – to miejsce, które trzeba doświadczyć na własnej skórze.
Dodaj komentarz