El Nida opuszczamy promem nie płyniemy do Coron. Bilet kosztuje 2 800 peso. Ze względu na ograniczoną ilość biletów i dużą liczbę pasażerów bilet na prom należy kupić z co najmniej kilkudniowym wyprzedzeniem. 1 czy 2 dni przed wypłynięciem z dużym prawdopodobieństwem może okazać że zbyt krótkim okresem żeby dostać bilet.
Na podróż promem z El Nido do Coron należy poświęcić praktycznie cały dzień. Nasz prom wypływał około południa, a na miejscu był około godziny 17:00. W Coron zatrzymaliśmy się w Harbor Bliss Hotel. Pokój dwuosobowy z łazienką, ciepłą wodą i klimatyzacją oraz dużym śniadaniem kosztował 2000 peso. Na szczególną uwagę zasługuje małżeństwo 60 latków, które prowadzi samodzielnie całkiem spory hotel.
Na obiad chodziliśmy do pobliskiej restauracji pod nazwą Lobster. Specjalnością lokalu jak sama nazwa wskazuje był homar. Wyszukane danie kosztuje 2500 peso za kilogram. Zamówiliśmy średnie homary, za które zapłaciliśmy po około 1100 peso. Polecamy gotowanego homara z masłem czosnkowym. Jestem zdecydowanie smaczniejszy niż w wersji z grilla. Poza homerem w restauracji można było zjeść świeże i dobrze przyrządzone owoce morza oraz ryby w rozsądnych cenach. Pierwszy dzień pobytu na Coron przeznaczamy na sprawy organizacyjne. Wykupuje pakiet trzech nurkowań za 100 dolarów oraz kupujemy Island hopping za 1800 peso od osoby z kajakiem w pakiecie. Po załatwieniu formalności ruszamy na miejscową plażę. Niestety w Coron podobnie jak w El Nido nie ma plaży jest jedynie port. Miejscowi polecają oddaloną o 10 km od Coron plażę Cabo Beach. Wypożyczamy motorbike i jedziemy plażę. Plaża jest płatna i wstęp kosztuje 50 peso. Szczerze mówiąc plaża jest bardzo, ale to bardzo przeciętna.
Kolejnego dnia płyniemy na nurkowanie. Wyprawa nurkowa jest bardzo dobrze zorganizowana. Dive Master jest bardzo profesjonalny, a mnie przypadł w parze do nurkowania młody sympatyczny Niemiec, który podobnie jak ja nie miał dużego doświadczenia w nurkowaniu. Przy doborze sprzętu do nurkowania okazało się, że nie ma dla mnie odpowiedniego stroju nurkowego (scuba diving suit). Wszystkie rozmiary łącznie z xxl były zdecydowanie za małe. Na szczęście woda w morzu była na tyle ciepła, że bez problemu i żadnego poczucia dyskomfortu nurkowałem w t-shirt. Nurkowaliśmy w trzech różnych miejscach. Pierwsze i trzecie nurkowanie było bardzo przeciętne. Widziałem niewiele rafy, a napotkane w czasie nurkowania stworzenia morskie nie robiły na mnie wrażenia. Drugie nurkowanie było znacznie ciekawsze. Rafa była, ładna, ale nie tak piękna jak w Egipcie. W czasie podwodnej wędrówki widziałem ciekawe różnych kształtów i kolorów żyjątka morskie. Ogólnie dzień był bardzo udany i mam nadzieję że w niedalekiej przyszłości będę kontynuował przygodę z nurkowaniem.
Island hopping w okolicach Coron obejmował następujące atrakcje:
- Twin Lagoon
- Baraccuda Lake
- Kayangan Lake
- Atwayan beach
- Skeleton Wrack
- Cyc Beach
Island hopping w Coran był znacznie bardziej urozmaicony niż odpowiednik w El Nido. Poza malowniczymi wyspami z mikro plażami widzieliśmy przepiękne laguny i dwa jeziora z częściowo słodką i słoną wodą. Wszystkie atrakcje były położone w przepięknej scenerii. Podobnie jak w El Nido przy wszystkich atrakcjach towarzyszył nam tłum turystów, co niestety ujmowało uroku zwiedzanym miejscom. Cóż jest to powszechna wada popularnych turystycznie atrakcji.
Dodaj komentarz