W stolicy spędzamy kilka nocy. Erywań jest świetnym punktem wypadowym do wielu atrakcji w Armenii. Miasto zwiedzamy zazwyczaj po powrocie z pół-dniowych wycieczek po monastyrach położonych poza miastem. W Erywaniu zatrzymujemy się w Star hostel. Lokalizacja hostelu jest idealna, samo centrum miasta. Dwuosobowy pokój bez łazienki, ale ze śniadaniem w stylu hinduskim czyli soczewica z innymi warzywami i aromatycznymi przyprawami, kosztuje 10k DRAM. Warunki w hostelu były ok. Problem jedynie stanowiło śniadanie serwowane od godz. 9 rano. Na ogół opuszczaliśmy hostel ok 8 rano i tylko raz zjedliśmy hinduskie śniadanie.
Erywań to jedno z najładniejszych miast jakie wydziałem. Nie ma tu dużo zabytków, wspaniałych budynków jak w Barcelonie czy wieżowców pod samo niebo, jak w Nowym Yorku. Centrum Erywania zostało kapitalnie zaplanowane przez Alexander Tamanian w latach 20 XX wieku. Szerokie arterie miejskie, monumentalne budowle, a wokół mnóstwo zieleni. Piękne miasto. Plac republiki zachwyca. Można się przejść ulicą Abovyan, deptak z ekskluzywnymi kawiarniami i sklepami. Kościołami, do których warto zajrzeć są: Katoghike (najstarszy w stolicy) i St. Anne church. Moją ulubioną częścią miasta jest Cafesjian Center for the Arts ze współczesnymi rzeźbami, które wybrano z dobrym gustem.
Warto również udać się Armenian Genocide Museum, upamiętniające rzeź Ormian w Imperium Otomańskim. W ciekawy i przystępny sposób przedstawiono eksterminacje od 1,5 do 2 mln Ormian dokonaną przez Turków i Kurdów w latach 1880-1920. Najwięcej ludzi zginęło w latach 1915-1917. Warto przeznaczyć ponad 2 godziny na poznanie ormiańskiej wersji straszliwej zbrodni. Muzeum jest położone na terenie parku, w którym można odpocząć w cieniu drzew.
Dodaj komentarz