AREQUIPA: BIAŁE MIASTO U PODNÓŻA WULKANÓW

Po całonocnej podróży dotarliśmy do Arequipy, nazywanej „Białym Miastem” ze względu na charakterystyczne budowle z białego tufu wulkanicznego (sillar). Nasz przytulny B&B niedaleko Plaza de Armas (tylko 15 soli od osoby) okazał się idealną bazą wypadową do odkrywania tego wpisanego na listę UNESCO miasta, położonego na wysokości 2335 m n.p.m.

Klasztor Santa Catalina: miasto w mieście

Pierwszy dzień poświęciliśmy na zwiedzanie imponującego klasztoru Santa Catalina, założonego w 1579 roku. To prawdziwe miasto w mieście – labirynt wąskich uliczek, kolorowych ścian i tajemniczych krużganków. Ciekawostka: przez wieki klasztor był domem dla bogatych hiszpańskich dziewcząt, które wstępowały tu często z woli rodzin, zabierając ze sobą służące i luksusowe przedmioty.

Chachani

Wulkan Chachani: test wytrzymałości

Następnego dnia podjęliśmy wyzwanie – dwudniową wspinaczkę na wulkan Chachani (6070 m n.p.m.). Ta wygasła góra, której nazwa w języku keczua oznacza „odważny”, dała nam solidną lekcję pokory. Podczas noclegu w bazie na 5000 m n.p.m. doświadczyliśmy typowego dla wysokich gór zjawiska – braku apetytu i bólu głowy spowodowanego wysokością.

Juanita: Dziewczyna z Lodu

Po powrocie odwiedziliśmy Muzeum Santuarios Andinos, gdzie podziwialiśmy świetnie zachowaną mumię Juanity – inkaską dziewczynkę złożoną w ofierze bogom ponad 500 lat temu. Jej ciało, zachowane w lodzie, zostało odkryte w 1995 roku na szczycie wulkanu Ampato. To poruszające świadectwo inkaskich rytuałów capacocha.

Widok na Arequipę z charakterystyczną białą zabudową
Arequipa

Kanion Colca: spotkanie z kondorami

Ostatnim punktem naszej przygody w regionie Arequipy był dwudniowy trekking do Kanionu Colca (koszt: $17) – jednego z najgłębszych kanionów świata (3270 m głębokości). Punktem kulminacyjnym była wizyta w Cruz del Condor, gdzie o świcie mogliśmy obserwować majestatyczne loty andyjskich kondorów – świętych ptaków Inków. Po drodze odwiedziliśmy tradycyjne wioski, gdzie miejscowe kobiety w charakterystycznych haftowanych spódnicach i kapeluszach sprzedawały ręcznie robione tekstylia.

Arequipa pozostawiła w nas mieszane uczucia – z jednej strony kolonialny urok białego miasta, z drugiej surowa potęga otaczających je wulkanów. To właśnie tutaj najlepiej widać, jak współczesne Peru czerpie z dziedzictwa kolonialnego i prekolumbijskiego.