Wspinaczka na Mandalay Hill to obowiązkowy punkt każdej wizyty w tym mieście. Wzgórze, górujące nad Mandalay, od wieków jest miejscem pielgrzymek i medytacji. Wchodząc boso po śliskich, marmurowych posadzkach, mijam liczne świątynie, stupy i kramy z lokalnymi przekąskami oraz pamiątkami. Po drodze spotykam mnichów i pielgrzymów, a atmosfera duchowości i spokoju sprawia, że nawet tłum turystów nie zakłóca wyjątkowego klimatu tego miejsca.
Ze szczytu Mandalay Hill roztacza się zapierający dech w piersiach widok na miasto, rzekę Irawadi oraz odbudowany pałac królewski – symbol ostatniej dynastii birmańskich królów. Pałac, z zewnątrz imponujący, w środku jest w większości pusty, z wyjątkiem sali tronowej, gdzie zgromadzono przedmioty codziennego użytku dawnych władców. Oryginalny pałac został niemal doszczętnie zniszczony podczas II wojny światowej, a dzisiejsza rekonstrukcja przyciąga zarówno miłośników historii, jak i ciekawskich podróżników.
Jednym z najpiękniejszych zabytków Mandalay jest Shwenandaw Kyaung – klasztor zbudowany w całości z drewna tekowego w XIX wieku. Słynie z misternych rzeźb i niezwykłej atmosfery, która przenosi w czasy świetności birmańskiej architektury drewnianej. To właśnie tu można poczuć ducha dawnej Birmy i podziwiać kunszt lokalnych rzemieślników.
W okolicach Mandalay warto odwiedzić dawne stolice królestwa: Amarapurę i Inwa (Ava). W Amarapurze znajduje się najdłuższy na świecie most tekowy – U Bein Bridge, liczący 1,2 km, który o wschodzie i zachodzie słońca zamienia się w fotograficzną ikonę regionu. Inwa, położona na wyspie, zachwyca licznymi świątyniami i klasztorami, z których wiele ma charakter sakralny. Do najciekawszych należy Bagaya Kyaung – klasztor zbudowany w całości z drewna tekowego w 1834 roku, będący jednym z najlepiej zachowanych tego typu obiektów w Birmie.
Nocleg w Mandalay kosztował mnie 13 USD za jednoosobowy pokój. Wynajęcie motorbika z kierowcą na cały dzień to wydatek 15 000 Kyatów. Całodniowa wycieczka po okolicach Mandalay bywa kosztowna, ale pozwala odkryć miejsca, do których trudno dotrzeć pieszo – zwłaszcza w rozległej i piaszczystej Inwie najlepiej sprawdza się konna dorożka (15 000 Kyatów za 2–3 osoby). Przeprawa łodzią na wyspę kosztuje około 1 000 Kyatów. Mandalay i okolice to prawdziwa skarbnica birmańskiej historii, duchowości i tradycji, które warto odkrywać niespiesznie, chłonąc atmosferę dawnej Birmy.
Dodaj komentarz