Na zakończenie podróży po Jordanii warto spędzić dzień lub dwa nad Morzem Martwym lub Morzem Czerwonym. Wybraliśmy Morze Martwe. Kilka tygodni przed wyjazdem do Jordanii zarezerwowaliśmy w Dead Sea Spa Hotel dwie noce po 70 JD. Cena obejmuje duży pokój z łazienką, śniadanie w formie szwedzkiego stołu, dowolną ilość kąpieli błotnych i w Morzu Martwym, nieograniczony dostęp do basenów hotelowych. Wprawdzie cena jest wysoka, ale nad Morzem Martwym są jedynie kurorty. Jako alternatywę można pojechać z Ammanu na publiczną plaże i spedzić tam godzinę lub dwie. Koszt takiej imprezy to 15 JD + opłata za kąpiele błotne. Moim zdaniem warto dołożyć i zrelaksować się w unikatowym, naturalnym SPA.
W ciągu dnia, kilka razy leżałem na wodzie i smarowałem się leczniczym błotem. Podobno kąpiel w Morzu Martwym nie powinna jednorazowo trwać dłużej niż 20-30 minut. Kuracja w gęstej jak zupa wodzie jest zalecana osobom z problemami skórnymi i oddechowymi. Hotelowy basen z chlorowaną wodą był prawie pusty. Pływałem w nim godzinami. Wadą pobytu w kurorcie były drogie obiady 10-30JD. Osoby, które wynajęły auto mogę wieczorem pojechać do pobliskiego marketu i zjeść posiłek po rozsądnych cenach. Z hotelu na lotnisku, Madaba lub Amman można dojechać jedynie autem. Do wyboru wypożyczony samochód, taksówka lub płatny autostop. Skorzystaliśmy z ostatniej opcji.
Dodaj komentarz