Nasza podróż na Gili Trawangan była prawdziwą przygodą, pełną zwrotów akcji i lokalnego kolorytu. Z Bali polecieliśmy samolotem na Lombok – lot trwał zaledwie pół godziny, a bilet kosztował 250k IDR. Po wylądowaniu na lotnisku w Lomboku czekała nas walka z lokalnymi taksówkarzami, którzy oferowali przejazd do portu Bangsal za astronomiczne kwoty. Zdecydowaliśmy się przejść pieszo do głównej drogi, by złapać tańszą taksówkę lub autobus. Po kilku próbach udało się wynegocjować kurs za 120k IDR – podróż przez malowniczy Lombok trwała około dwóch godzin. Wyspa, w przeciwieństwie do Bali, wciąż zachowała swój autentyczny charakter i nie jest jeszcze zdominowana przez masową turystykę.
W porcie Bangsal nie brakuje naciągaczy, którzy próbują sprzedać bilety na prom po zawyżonych cenach – nawet 60k IDR za osobę. Zdecydowanie polecamy ignorować te oferty i udać się bezpośrednio do oficjalnej kasy portowej, gdzie bilet kosztuje zaledwie 10k IDR. Podobnie jest z biletami powrotnymi – handlarze próbują je sprzedać nawet po 100k IDR, ale stanowczość i znajomość realnych cen pozwala uniknąć przepłacania.
Rejs na Gili Trawangan trwa około pół godziny i jest niezapomnianym przeżyciem – łódź odpływa prosto z plaży, a na pokładzie panuje gwar i tłok. Cała podróż z Bali na Gili kosztowała nas około 350k IDR. Wybraliśmy tę trasę, sugerując się przewodnikiem Lonely Planet, który podawał, że szybka łódź z Bali kosztuje aż 600k IDR. Na miejscu okazało się, że po negocjacjach speed boat można kupić już za 300k IDR, a rejs trwa zaledwie 1,5 godziny i obejmuje transfer do hotelu w Ubudzie.
Gili Trawangan to wyspa bez samochodów – po wyspie poruszamy się rowerami lub tradycyjnymi konnymi bryczkami cidomo. To miejsce idealne na odpoczynek: cisza, piaszczyste plaże, turkusowe morze i knajpki z zimnymi napojami. Wieczorami wyspa ożywa – odbywają się koncerty na żywo, a w centrum rozstawiają się warungi z grillowanymi rybami i owocami morza. Ceny świeżych ryb wahają się od 50k do 100k IDR, owoce morza kosztują 30k–50k IDR.
Noclegi nie należą do najtańszych – bungalowy z klimatyzacją kosztują od 300k do 350k IDR, a pokoje z wiatrakami od 200k do 250k IDR. Nam udało się wynegocjować cenę 150k IDR za nocleg. Śniadania są wliczone w cenę: codziennie naleśniki z bananem, świeży sok i kawa lub herbata.
Większość czasu spędzamy na plaży, korzystając z uroków snorklingu – choć trzeba uważać na silne prądy, szczególnie po północnej stronie wyspy. Najlepiej zaczynać snorkling w środkowej części, by prąd zniósł nas na południe. Wypożyczenie roweru na cały dzień kosztuje 40k IDR i pozwala objechać wyspę dookoła. Nurkowanie z butlą jest tu dość drogie, ale podwodny świat Gili zachwyca nawet podczas snorklingu.
Gili to także miejsce spotkań różnych kultur – mieszkają tu zarówno Sasakowie z Lomboku, jak i Balijczycy oraz przybysze z całego świata. Wyspa słynie z tolerancji i otwartości, a lokalne społeczności dbają o środowisko – na Gili obowiązuje całkowity zakaz ruchu samochodowego i ograniczenia dotyczące plastiku.
Po kilku dniach błogiego lenistwa wracamy na Bali speed boatem za 275k IDR – podróż trwa 1,5 godziny i obejmuje transfer do wybranego hotelu w Ubudzie. Z perspektywy czasu wiemy, że najprostszy i najszybszy sposób dotarcia na Gili to szybka łódź z Padang Bai lub Sanur.
Dodaj komentarz