Z Tikal ruszamy nad jezioro Atitlan. W ciągu jednego dnia podróżujemy wszystkimi możliwymi środkami komunikacji. Wczesnym rankiem jedziemy tuk tuk na lotnisko we Flores. Samolotem lecimy do Guatemala City. Lot trwa około 40 minut. Z lotniska idziemy po duży bagaż, którym zostawiliśmy na przechowanie w home-stay niedaleko lotniska na czas pobytu w Tikal. Po odebraniu bagażu korzystamy z pośrednictwa informacji turystycznej w organizacji transportu nad Jezioro Atitlan. Niestety dostępna była jedynie opcja transportu z przesiadką w Antigua. Share Taxi pojechaliśmy (15 USD od osoby) do Antigua. Następnie shuttle bus (Q150) do miejsca docelowego. Podróż była długa (3,5h) w końcowej części prowadziła krętą górska drogą. Nad jezioro dotarliśmy około 15:30 i ostatni odcinek pokonaliśmy Łodzią. Z Panajachel płyniemy (Q25) do San Pedro, w którym zdecydowaliśmy spędzić kilka dni. Podróż łodzią trwała około 45 minut. Warto pamiętać, że łódź odpływa dopiero wtedy, gdy zbierze się komplet pasażerów co może potrwać nawet kilkadziesiąt minut. Zmęczeni wprawdzie bardzo urozmaiconą, ale długą podróżą zatrzymujemy się w hotelu Casa Elena. Hotel jest pięknie położony nad samym jeziorem a z okna i z tarasu roztacza się zapierający dech w piersiach widok na jedno z najpiękniejszych jezior na świecie. W czasie pobyty spędzam godziny kołysząc się w hamaku na tarasie i patrząc na jezioro. A widok jest niesamowity. Piękne jezioro otoczone wulkanami. Pokój z łazienką i dwoma dużymi łóżkami kosztuje Q200 za noc.
We wtorki i piątki w miejscowości Solola odbywa się lokalny market. Bazar odwiedzają mieszkańcy okolicznych miejscowość. Potomkowie Majów ubrani są w kolorowe stroje. Na market przybywają również turyści z różnych części świata. Oni jednak nie szukają produktów codziennego użytku. Robią zdjęcia miejscowym, którzy są ubrani w tradycyjne stroje. W miejscowości spędziliśmy dwie godziny robiąc zdjęcia mieszkańcom. Jednak nie wszyscy byli z tego zadowoleni, ale musieli się pogodzić z natarczywością turystów. Do Solola dostaliśmy się w dwóch etapach z San Pedro popłynęliśmy łodzią do Panajachel (Q25), a stamtąd chickenbusem (Q5) do docelowej miejscowości.
Następnego dnia zwiedzamy San Juan, miejscowość położoną nad jeziorem Atitlan. Z San Pedro jedziemy tuk tukiem (Q20) wejścia na punkt widokowy. Dzień zaczyna od wspinaczki ok 600 m w górę do Mirador Cerro Kaqasiiwaan. Wstęp kosztuje Q30. Przy słonecznej i bezchmurnej pogodzie z tarasu widokowego roztacza się widok na cały jezioro.
Z punktu widokowego poszliśmy do San Juan. Miejscowość jest bardzo fajna i polecam każdemu, kto znajdzie się w okolicach nad jeziorem Atitlan. W miejscowości jest bardzo dużo sklepów z obrazami i innymi pamiątkami. Znajdują się one na kilku malowniczych ulicach ozdobionych na przykład kapeluszami, calle de sombrero. Budynki wzdłuż tych charakterystycznych ulic są ozdobione pięknymi muralami. Wprawdzie San Juan nie jest duże, ale ma tak wiele atrakcji, że z pewnością można spędzić tutaj co najmniej pół dnia.
Popołudniu planowaliśmy pojechać do Santiago Atitlan, żeby zobaczyć figurę słynnego Maximón. Maximón jest przykładem połączenia tradycyjnych wierzeń Majów z religią chrześcijańską. Reprezentuje światło i ciemność. Jest jednocześnie patronem cnoty małżonków, jak i kobieciarzem. Według legendy, rybacy, którzy często byli poza domem, wynajmowali Maximóna, aby chronił cnotę żon. Maximón przebierał się za ukochaną osobę, aby móc uprawiać seks z żonami rybaków. Figura Maximón, co roku rezyduje w innym domu. Podczas Wielkiego Tygodnia jest wyprowadzana i paraduje ulicami, zanim zostanie umieszczona w innym domu na następny rok. Miejscowi, którzy oczekują różnych łask, zdrowia czy miłości, składają ofiary w jego sanktuarium w postaci bimbru, papierosów czy pieniędzy.
Niestety zabrakło czasu na zwiedzenie sanktuarium Maximón. Późnym popołudniem zwiedziliśmy San Pedro. Zupełnie przypadkiem uczestniczyliśmy w ceremonii pogrzebowej. Kondukt pogrzebowy szedł ulicami San Pedro.
Zarówno w San Pedro jak i San Juan można kupić fajne obrazy przedstawiające tradycyjnie ubranych Majów i ich symbole
W czasie naszego trzydniowego pobytu nad jeziorem Atitlan widzieliśmy cztery miejscowości. Z pewnością warto wybrać się na lokalny bazar w dzień targowy, kiedy zakupy robią barwnie ubrani przedstawiciele lokalnych społeczności, czyli potomkowie słynnych Majów. We piątki i wtorki market w Solola jest idealnym miejscem. W innych miejscowościach również odbywają się bazary, ale w inne dni tygodnia. San Pedro jest fajną miejscowością do zakwaterowania. Polecam pokoje z widokiem na jezioro. Wśród podróżników większą popularność do San Pedro cieszy się San Marcos.
Dodaj komentarz