Wycieczka do kompleksu klasztornego z VI wieku, który obecnie znajduje się na granicy gruzińsko-azerskiej trwa praktycznie cały dzień. Przed 10.30 rano idziemy pod pomnik Puszkina, tuż za Liberty Square. W okolicach pomnika zaczepia nas pani, która oferuje transport do Davit Gareja. Koszt 30 lari i usługa obejmuje jedynie transport. Nie trzeba się martwić o miejsce w busiku. Jeśli zbierze się większa liczba osób to podjadą dwa busiki. Przed 11 ruszamy w 3 godzinną podróż do kompleksu klasztornego.
W Davit Gareja zwiedzamy klimatyczny kościół i z daleka oglądamy cele mnichów wykute w skale. Niestety nie ma możliwości obejrzenia kwater zakonników.
Niedaleko głównego kościoła, ok. 10 minut w górę jest mniejszy obiekt sakralny wykuty w skale. Kościół jest zamknięty. Do środka można zajrzeć przez okno.
Idziemy ostro w górę wąską ścieżką. Po kilkudziesięciu minutach wchodzimy na szczyt grani. Roztacza się panoramiczny widok po jednej stronie na Gruzję, a po drugiej na Azerbejdżan. Jakże inny jest to widok od tego do którego przyzwyczaiła nas Gruzja. Nie obejrzymy tu pięknych gór porośniętych lasami. Patrzymy na surowe skały w różnych barwach. Idąc granią teoretycznie można obejrzeć kilka kościołów wykutych w skale w pierwszych wiekach Chrześcijaństwa w Gruzji. Należy jednak wybrać odpowiednio ścieżkę. Główna prowadzi szczytem grani. Idąc nią niczego nie zobaczymy poza pięknymi widokami. Trzeba zejść trochę na dół na stronę azerską i właśnie ten szlak prowadzi wzdłuż kościołów. Dobrze przestudiujcie maps.me po wejściu na szczyt grani. Niestety, to tylko teoria, w praktyce nie można zejść na stronę azerską. Gruzińscy pogranicznicy cofnęli nas tu po zejściu z grani. Tłumaczyli, że kościoły wykute w skale należą do strefy buforowej (faktycznie jest to już Azerbejdżan) i nie ma tam wstępu. Czy nie było wstępu akurat w czerwcu 2019 r czy też zwiedzanie kościołów wykutych w skale jest niemożliwe trudno mi powiedzieć. Najlepiej zapytać dziewczynę która sprzedaje bilety na transport do Davit Gareja.
Podsumowując, nie udało się zobaczyć wszystkiego co planowałem. Niemniej jednak polecam wycieczkę do Davit Gareja. Piękny kościół, wspaniałe widoki – warto.
W drodze powrotnej zatrzymujemy się w polskiej knajpie w miejscowości Udabno. Jeśli będziecie mogli odwiedźcie rodaków, którzy otworzyli knajpkę w środku niczego.
Dodaj komentarz