EL GOUNA – WENECJA EGIPTU

Z mojego ośmiodniowego pobytu w Egipcie tylko jeden dzień poświęciłem na typowy plażowy relaks. Resztę czasu wypełniły fascynujące wycieczki, a pierwszą z nich była wyprawa do niezwykłej El Gouny – często nazywanej „egipską Wenecją”. To ekskluzywne miasteczko położone 22 kilometry na północ od Hurghady to prawdziwa perła Morza Czerwonego.

Architektoniczne cudo na pustyni

El Gouna zachwyca harmonijną architekturą w stylu arabskim, gdzie biel budynków kontrastuje z błękitem licznych kanałów. Co ciekawe, to stosunkowo młode miasto – zostało założone w 1989 roku przez egipskiego miliardera Samiha Sawirisa. Dziś stanowi przykład udanego połączenia tradycyjnego stylu z nowoczesnymi rozwiązaniami.

Moje doświadczenia

W towarzystwie nowo poznanych przyjaciół z wycieczki spędziliśmy w El Gounie niezapomniany dzień. Pływanie rowerem wodnym po malowniczych zatoczkach to była czysta przyjemność! Miasteczko, choć luksusowe, ma wyjątkowo przyjemną atmosferę. Wąskie uliczki, kolorowe bazary i przytulne kafejki nad wodą tworzą idealne miejsce na pierwszy kontakt z egipską kulturą.

Widok na zatokę w El Gounie z charakterystyczną arabską architekturą
El Gouna

Ciekawostki o El Gounie

  • Całe miasto zbudowano na 12 wyspach połączonych kanałami
  • El Gouna posiada własne lotnisko i pole golfowe
  • To jedno z nielicznych miejsc w Egipcie, gdzie można pić wodę z kranu
  • Miasteczko jest zasilane energią z farmy wiatrowej
  • Co roku odbywa się tu prestiżowy festiwal filmowy

Dlaczego warto odwiedzić?

El Gouna to idealne miejsce na łagodne wprowadzenie do egipskiej kultury. W przeciwieństwie do zatłoczonej Hurghady, panuje tu spokojna atmosfera. Można poczuć lokalny koloryt bez typowego dla turystycznych kurortów zgiełku. To także doskonały przykład jak rozwija się współczesny Egipt – łącząc tradycję z nowoczesnością i dbałością o środowisko.

Moja wizyta w El Gounie okazała się strzałem w dziesiątkę – to miejsce doskonale nadaje się na pierwszy dzień egipskiej przygody, pozwalając oswoić się z klimatem kraju, zanim rzuci się w wir bardziej intensywnych wrażeń.