Wstęp

Do Egiptu wybrałem się spontanicznie. Była to decyzja podjęta z dnia na dzień. Na 8 dniowa wycieczkę do Hurghady pojechałem z biurem podroży. Koszt wycieczki wyniósł 1200 zł i obejmował przelot, zakwaterowanie w 3 gwiazdkowym hotelu ze śniadaniem i obiado-kolacja. Wszelkie wycieczki były opcjonalne, czyli dodatkowo płatne.

EL GOUNA

Z ośmiu dni pobytu w Egipcie tylko jeden spędziłem na plaży. Pozostałe dni wypełniły mi wycieczki. Pierwszego dnia po przyjeździe z nowo poznanymi przyjaciółmi wybrałem się do El Gouny. Miasteczko jest położone 22 kilometry od Hurghady. Oglądałem tam przepiękne budowle w stylu arabskim, płynęliśmy rowerem wodnym po tamtejszych zatoczkach. I generalnie spędziliśmy bardzo milo czas. Świetne miejsce na rozpoczęcie poznawania Egiptu.

LUKSOR (TEBY)

Pierwsza wycieczka był Luksor. Autokarem z Hurghady jechaliśmy ok. 4-5 godz. Na miejscu zwiedziliśmy Karnak, Kolosy Memnona, Dolinę  Królów, świątynie Hatszepsut, fabrykę papirusów. W trakcie wycieczki przepłynęliśmy stateczkiem dwa razy Nil. Bardzo ciekawa wycieczka. Koniecznie trzeba tam pojechać. Przed wyjazdem warto trochę poczytać w przewodniku czy Internecie na temat historii oglądanych zabytków. Obcowanie ze starożytnym Egiptem w połączeniu z odpowiednia wiedza dostarczy niezwykłych wrażeń.

Karank Temple
Karank Temple

Karank Temple
Karank Temple

Colossi of Memnon
Colossi of Memnon

Sanctuary of Hatshepsut
Sanctuary of Hatshepsut

Sanctuary of Hatshepsut
Sanctuary of Hatshepsut

Kair, Giza

Bardzo mecząca wycieczka. Z Hurghady wyjechaliśmy o 3.30 rano, a do Kairu dojechaliśmy ok. 11.00. W zasadzie Kair oglądaliśmy z okien autokaru. Miasto sprawiało wrażenie dużego molocha. Na początek zwiedziliśmy Muzeum Egipskie. Zwiedziliśmy jest to określenie trochę na wyrost. W zasadzie pędziliśmy z przewodnikiem po całym muzeum zatrzymując się na kilka sekund przy najciekawszych eksponatach. Dwadzieścia minut czasu wolnego również nie było wystarczające, żeby podziwiać przepiękne zabytki starożytnego państwa.

Następnym etapem była Giza. Piramidy i Sfinks, wybudowane kilka tysięcy lat temu, robią niesamowite wrażenie. Żaden film czy zdjęcia nie oddają atmosfery tych zabytków. W ramach zwiedzania piramid weszliśmy do najmniejszej z nich czyli Piramidy Mykerynosa . Na koniec pojechaliśmy do perfumerii w Kairze. Można było powąchać i zakupić perfumy zarówno dla kobiet i mężczyzn. Jednak najbardziej podobał mi się wystrój sklepu i przepiękne flakoniki na perfumy.

Sphinx - Pyramid of Cheops
Sphinx – Pyramid of Cheops

Pyramid of Chefren
Pyramid of Chefren

Rafa Koralowa

Koniecznie trzeba to zobaczyć. Od 'Egipskiej rafy koralowej’ piękniejsza jest jedynie Australijska. Rafa koralowa i żyjące na niej lub wokół niej stworzenia są przepiękne. Obcowanie z tak egzotyczna przyroda pozostanie na zawsze w pamięci. Warto zaopatrzyć się aparat do robienia podwodnych zdjęć. Nie należy rezygnować z wycieczki z powodu skromnych umiejętności pływackich. Cala frajda polega na tym, ze obserwujemy rafę z powierzchni wody, pływając w masce z rurka – nazywa się to: snorkelling. Osoby niepewnie czujące się w wodzie mogą założyć kamizelkę ratunkowa.

Coral Reef
Coral Reef

Coral Reef
Coral Reef

Safari

To kolejna ciekawa wycieczka. Szybka jazda jeepami po pustyni do osady Beduinów. W czasie zwiedzania osady można poznać styl życia Beduinów i ich obyczaje. W Egipcie żyje ok. 1 mln. Beduinów. Część z nich poświeciła się turystyce. Inni żyją tak jak ich przodkowie setki lat temu. Oglądaniu osady towarzyszył bardzo ciekawy komentarz przewodnika o warunkach życia tubylców. Oglądaliśmy zachód słońca na pustyni. A wieczorem tańczyliśmy w rytm śpiewów beduińskich.

Pożyteczne Rady

  • Tydzień czy dwa w Egipcie? Zdecydowanie dwa. Wówczas jest czas aby zwiedzić wszystkie interesujące miejsca i jeszcze wyleżeć się na plaży. Jeżeli nie chcą dać wam 2 tygodnie urlopu w pracy to rzućcie to robotę w diabły.
  • Polecam wycieczki: Luksor, Giza czyli Piramidy, Kair (koniecznie Muzeum Egipskie), rafa koralowa, safari. Każda z tych wycieczek pozostawiła u mnie jakże inne ale jednakowo niezapomniane wrażenia. Nie ma co żałować kasy czy tez kolejnego dnia bezczynności na plaży.
  • Ceny wycieczek. Nie wykupujcie wycieczek proponowanych przez polskie biura podroży. Ceny są wówczas co najmniej dwukrotnie zawyżone. Dla przykładu wycieczka do Luksoru organizowana przez polskie biuro podroży kosztowała 60 USD. W egipskim biurze podroży ta sama wycieczka kosztowała 25-30 USD i jeszcze można było się potargować. Inny przykład. Wykupiliśmy w Egipskim biurze podroży wycieczki do Kairu- jednodniowa, Safari, Rafa Koralowa za 55 USD. W polskim biurze podroży za sam Kair zapłacilibyśmy 60 USD. Wada wycieczek organizowanych przez Egipcjan jest brak polskiego przewodnika. Wycieczka opiekuje się osoba anglojęzyczna.
  • Kair. Zdecydowanie polecam wycieczkę dwudniowa. W czasie zwiedzania piramid tubylcy proponują, a w zasadzie ostro nalegają, żeby przejechać się dromaderami. Filmy czy zdjęcia z takiej przejażdżki z piramidami w tle będą przepięknymi pamiąteczkami, ale trzeba być bardzo zdecydowanym przy płaceniu za ta przyjemność. Egipscy kapitaliści żądają – i jest to właściwe słowo, astronomicznych kwot za ta przyjemność np. 50 USD. Moim zdaniem nie należy im zapłacić więcej niż 20 funtów egipskich ( i tak jest to b. dużo za kilkuminutowa przejażdżkę). Gdy są bardzo natarczywi, a tego trzeba się spodziewać, należy krzyczeć bardzo głośno policja – może być nawet po polsku. Zazwyczaj jest to najskuteczniejsza metoda na tych 'balcerowiczowskich’ wyzyskiwaczy- złodziei.
  • Zatrucia pokarmowe-bez paniki. Z kilkunastu osób które poznałem w czasie wycieczki to nieszczęście przytrafiło się tylko dwóm osobom. Wiec bez paniki, ale środki ostrożności są zalecane. Przede wszystkim pijemy wodę mineralna z butelek i wystrzegajmy się knajp o niskim poziomie higieny. Ze środków przeciw biegunce polecam Nifuroksazyd albo udać się miejscowej apteki i tam zakupić lekarstwa.
  • Wszędzie należy się targować. Wyjątkiem są supermarkety. Negocjacje są ciekawym przeżyciem. Często zaczynają się od herbaty, kawy lub karkade. Rozmawiamy o Egipcie, Polsce, rodzinie itd. I dopiero wówczas przechodzimy do interesów. Można dokładnie obejrzeć towar, sprzedawca chętnie zademonstruje np. jak należy korzystać z fajki wodnej. Negocjacje cenowe zaczynamy od zastanowienia się ile maksymalnie możemy dać za dany towar. Pytamy o cenę sprzedawce. Mówi zazwyczaj cenę zupełnie z sufitu. My na to nasza cenę obniżoną o ok. 30% i negocjujemy dalej. Warto pamiętać, właściwa cena stanowi 30%-40% pierwszej ceny podanej przez sprzedawce. Jeżeli kupimy coś np. za 30 funtów a ktoś inny kupi to samo za 15 funtów nie należy się przejmować. Następnym razem będzie lepiej. A poza tym jest znacznie taniej niż w Polsce. Pamiętajmy, ze zakupy w Egipcie to nie 'polski’ supermarket. Zakupy w Egipcie to okazja do poznania miejscowych zwyczajów. Zarezerwujcie sobie na nie bardzo dożo czasu.
  • Nie spiesz się – jesteś na wakacjach. Warto tez pamiętać, ze w Egipcie nikt się nie spieszy, może poza znerwicowanymi turystami-pracoholikami z krajów anglosaskich lub Polski.
  • Warto zabrać ze sobą maskę pływacką i rurkę. Przyda się nie tylko w czasie snorkellingu nad rafa koralowa (można za darmo wypożyczyć u organizatorów), ale również w czasie kąpieli przy hotelowej plaży. Morze Czerwone jest cudowne. Snorkeling to pływanie tuz pod powierzchnia wody w masce z rurka. Oczywiście nie ma wiele wspólnego z nurkowaniem, ale może stanowić wstęp do tej wspanialej ale drogiej pasji. W Egipcie można zapisać się na kursy nurkowania. Trwają one ok. tygodnia i kończą się wydaniem certyfikatu, który potwierdza umiejętność nurkowania do 15 -17 metrów. Koszt ok. 300 USD, ale zawsze można się potargować.
Bed in hotel
Bed in hotel

Na koniec przytoczę ciekawostkę z Karnaku. Znajduje się tam rzeźba przedstawiająca skarabeusza. Podobno osoby, które chcą szybko się wzbogacić powinny obejść skarabeusza 7 razy, natomiast panny, które chciałyby szybko wyjść za mąż – 10 razy. Zauważyłem, ze wokół skarabeusza krążyły jedynie dziewczyny. Ciekawe czy chciały się tak szybko wzbogacić czy tez prędko usidlić jakiegoś biednego faceta?